Skip to content

13. LETNI DRESS CODE

Przez cały rok z ogromną atencją budujemy swój zawodowy wizerunek. Jednak po szarych i ponurych miesiącach, gdy przychodzi upragnione lato, potrafimy zapomnieć o wszystkich zasadach tworzenia klasycznego wyglądu. Gdy tylko słońce mocnej przygrzeje, jesteśmy gotowi natychmiast wyskoczyć z dopasowanych kostiumów i garniturów. Pokusa jest ogromna, ale warto się zastanowić, czy nie szkoda burzyć ten obraz, na który tak starannie pracowaliśmy.

Wiele firm, żeby zabezpieczyć się przed nieprzyjemnymi niespodziankami wprowadza zasady dress codu. Nie wiem przez kogo są one przygotowywane. Brzmią zazwyczaj bardzo surowo. Myślę, że to rodzaj zabezpieczenia, żeby pracownikom nie wpadło do głowy coś niestosownego. Szkoda, że te zasady nie są częściej opracowane i przekazane przez specjalistów, bo przecież w ramach klasyki można zastosować wiele rozwiązań. Dodatkowo należy podkreślać, że jesteśmy różni zarówno pod względem urody, jak i kształtu sylwetki. Sprawujemy też odmienne funkcje, a także odbywamy spotkania o zróżnicowanym charakterze.

Czy można na lato blondynkom zaproponować granatowe, grafitowe i czarne garsonki, jak chciała jedna z firm ubezpieczeniowych? Owszem, klasyczne, jednolite kolorystycznie, ze szlachetnych tkanin, ale dlaczego tak ponure? Pomysł agencji doradztwa personalnego, by pracownicy ubierali tylko czarne garnitury i białe koszule także wydaje się nietrafiony. Te zestawienia mocno kontrastowe zarezerwowane są na najsmutniejsze sytuacje w naszym życiu i …. na bardzo eleganckie wieczory.

 

Co proponuję?

Panie nadal wybierajcie doskonale odszyte kostiumy i garnitury.

Uszyte jednak z lżejszych tkanin i w pastelowych kolorach. Oczywiście, nie decydujemy się od razu na barwy najbardziej szczęśliwe. Poszukujemy spokoju i neutralności. Naszą letnią klasyką będą wszystkie jasne odcienie niebieskości i szarości. W mniej konserwatywnych zawodach możemy wprowadzać biel, wanilię, beż, zieleń, fuksję, malinę. Decyzja – spódnicę czy spodnie – pozostawiam Wam. Są osoby, które w obu wariantach będą wyglądały doskonale. Jednak te panie, które źle się czują w spodniach, z powodzeniem mogą ubierać spódnice. W nich zawsze będą wyglądały korzystnie. Przypominam, że sukienka nie jest formalnym strojem i w zasadzie stanowi tylko dopełnienie szafy klasycznej kobiety. Jeśli jednak ta zdecyduje się ją ubrać do biura, to polecam tylko na nieoficjalne spotkania w grupie współpracowników. Na takie okazje idealnie nadaje się szmizjerka, sukienka, która ma rozwiązania przypominające żakiet.

Myśląc o letnim dress codzie warto zwrócić uwagę na tkaninę. Nie powinna być ani przeźroczysta, ani opinająca, ani sztuczna. Wiemy, że w nienaturalnych materiałach w upalny dzień po prostu się „ugotujemy”. Przypomnijcie sobie podróże na południe Europy. Tkaniną często wykorzystywaną przez Włochów, Hiszpanów, czy Portugalczyków jest len. A jak to właśnie bywa z lnem i bawełną w biurze? Jeśli tylko taka garderoba została dopuszczona, to należy z niej korzystać. Pamiętamy tylko o tym, że ubieramy ją w idealnym stanie, to znaczy starannie wyprasowaną. W trakcie pracy tkanina żyje własnym życiem, mnie się i wygina, więc następnego dnia nie nadaje się do założenia.

W każdym letnim poradniku dress codowym wykluczone są: głębokie dekolty, odkryte ramiona, zbyt krótkie spódnice, bluzki na krótkich ramiączkach. Takie stroje podważają nasze kompetencje. Jestem za epatowaniem kobiecością, ale w sposób dyskretny i elegancki.

mini na popołudniowy spacer lub wieczór

Do jasnych kostiumów zawsze wybieramy jasne cieniutkie rajstopy i jaśniejsze buty. Według protokołu dyplomatycznego w klasycznym wizerunku wykorzystujemy jedynie pełne obuwie. Łamiąc trochę konserwatywne zasady można wykorzystać model z zamkniętymi palcami i otwartą piętą.  Na odwrót jednak nie. Z sandałów rezygnujemy całkowicie. Nie dobrze wygląda, gdy kobieta w kancelarii, banku, czy biurze prezentuje się na 8 cm obcasach. Czasami zdarza się zobaczyć w urzędach panie na 13 cm obcasach. Szok! Jak takiej kobiecie udaje się przepracować cały dzień? Wygląda to też groteskowo. My w w takim obuwiu zupełnie inaczej się poruszamy. Zostawmy sobie takie elementy garderoby na elegancki wieczór.

biżuteryjny bucik na wieczór

 

Kilka wskazówek dla Panów

Warto mieć w swojej garderobie jakiś element, który odbije się od całorocznej szafy. Gdy słońce przygrzeje nie wypada ubierać się do pracy w ciemne garnitury, chyba że pracujemy w bardzo konserwatywnej branży. Zawsze bezpieczne będą granaty i szarości w średnim odcieniu. W lżejszych zawodach możemy pokusić się o garnitur jasnoszary i jasnoniebieski, a nawet wprowadzać inne kolory. Warto zróżnicować swoją garderobę inwestując w kratkę lub prążek. Korzystamy także bardzo często, zwłaszcza w sytuacjach mniej oficjalnych z wygodnego casualu w letniej odsłonie.

średnie szarości idealne na tę porę roku

Panowie pamiętają, że do marynarki zawsze ubiera się koszulę z długim rękawem. W sytuacjach nieformalnych żakiet można zdjąć, a rękawy podwinąć. Koszule z krótkimi rękawkami wyglądają żałośnie, a jeszcze bardziej przykro się robi, gdy mężczyźni do takiej koszuli ubierają krawat.

Panowie, jeśli w spodniach są szlufki, to zakładamy pasek. Włosi korzystają z tego dodatku nawet ubierając szorty. Paski i obuwie powinny mieć sezonowy charakter poprzez kolorystykę i design. Przypominam, że do klasycznych ubrań nigdy nie ubieramy sandałów. Natomiast bardzo sympatycznie do lekkiego, lnianego garnituru wyglądają mokasyny.

wyluzowany letni casual

Gorąco namawiam Was, abyście się odważyli na jaśniejszą garderobę, piękne koszule o lodowych barwach i wspaniałe krawaty, które pokażą, ile w Was wyobraźni, fantazji i dobrego smaku.

 

źródło zdjęć – internet

Skomentuj jako pierwszy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *